To już jest koniec pięciokilometrowych biegów autorstwa Vivaldiego. Właśnie w dniu dzisiejszym, po dekadzie zmagań, dobrnęliśmy do ostatniego etapu.
Bywało różnie, raz lepiej raz gorzej. Naszą areną zmagań była czterystumetrowa bieżnia tartanowa, ale warto też wspomnieć że w czasach pandemii biegaliśmy także nad Nysą, biegaliśmy zaocznie oraz jeśli warunki atmosferycznie w zimie na to nie pozwalały, to biegaliśmy wokół trybun na Maratońskiej.
Dzisiaj pogoda dopisała, wprawdzie było mroźno i wietrznie, ale biegało się w miarę komfortowo. Z frekwencji również jesteśmy zadowoleni. Dziękujemy za tak liczne przybycie i wspólną zabawę.
Oficjalne podsumowania pojawią się niebawem, natomiast już teraz zapraszamy do przeglądania na naszym klubowym Facebook'u zdjęć z dzisiejszych zmagań.
Przed nami kolejne wyzwania, wkrótce oznajmimy terminy i poinformujemy o formule przedsięwzięcia. Tym samym odchodzimy od pięciokilometrowych biegów, ale pamiętajmy o tym że na tym dystansie można sprawdzać się w Zgorzeleckim Parkrunie nad Nysą, w każdą sobotę o godzinie 9:00.
My ze swojej strony pragniemy wszystkim uczestnikom bardzo serdecznie podziękować za te wszystkie od 10 lat 4 Pory Roku, na których byliście z nami.
